Postaw mi kawę na buycoffee.to

16:36:00

Sami swoi czyli Kargul i Pawlak czy słynni drukarze ?


    Jedynie w czasie corocznego Ogólnopolskiego Festiwalu Filmów Komediowych Lubomierz nie sprawia wrażenia najmniejszego miasta Dolnego Śląska, którym jest. Najmniejszego, cichego, wymarłego? Teraz ożywa muzyką, gwarem jarmarku, widokiem słynnych aktorów i uderza kolorami ze wszystkich stron.
Malowniczo położona miejscowość z około dwoma tysiącami mieszkańców na Pogórzu Izerskim, której pobocza są przeplatane pagórkami i łanami zboża, a klimat już nieco górski, z charakterystycznymi zmianami pogody i wiatrem ;).
Lubomierz, zwany czasem polskim Hollywood, w którym od 1958 roku nakręcono 9 filmów  ( sceny do "Krzyża walecznych", "Samych Swoich", "Nie ma mocnych", "Kochaj albo rzuć", "Daleko na Zachodzie", "Maratończyka", "Kocham kino", "Zakładu", a nawet do serialu "Tajemnica twierdzy szyfrów" ), jednak kojarzy się z filmowymi postaciami Kargula i Pawlaka. Ale to stąd pochodzą znani i zasłużeni dla rozwoju druku postaci krakowskich drukarzy: Hieronim Wietor, Marek Scharfenberg oraz jego synowie Mikołaj i Stanisław.
Miejscowość urokliwa, ze średniowiecznym układem urbanistycznym rynku i wieloma podcieniami kamieniczek. I pomnik ze wspomnieniem dżumy...czyli XVIII - wieczna kolumna morowa postawiona ku pamięci 898 ofiar epidemii zarazy w 1613 roku... 
Ale to nie Muzeum Kargula i Pawlaka, kwiaciarki z koszami róż czy muzyka na tarze, a nawet magiczne szczury ;) oczarowały mnie najbardziej, a zespół klasztorny sióstr Benedyktynek, ale o tym jak się uporam ze zdjęciami ;)

 
 




89 komentarzy:

  1. Ładne zdjęcia. Patrzę na nie i zastanawiam się, czy wieża ratusza została odnowiona. Kidy odwiedziłem to małe senne miasteczko, wieża była strasznie zardzewiała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widocznie na XVI przegląd chcieli zabłysnąć ;)

      Usuń
  2. Jo musisz chyba zacząć pisać zapowiedzi postów a raczej swoich wypraw,może wtedy i ja się skuszę jakoś w tym roku mało mnie na jarmarkach:/
    A Ciebie jak zawsze pełno:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jarmark jarmarkiem, ale możliwość wejścia do klauzurowym części zakonu mnie skusiła, z zapowiedzią postów ciężko, bo moje to często czysty spontan ;)

      Usuń
    2. Więc zapowiada się bardzo ciekawie.
      Ja posiedzę sobie w takim razie w domu i pozwiedzam wirtualnie:)

      Usuń
    3. Ty masz zaproszenie do mnie na kawę na Święto Ceramiki ;)

      Usuń
    4. Już sprawdzałam datę i w tym roku mogę zapomnieć o glinoludach :/

      Usuń
    5. uuu, to w każdym razie zaproszenie nadal aktualne,jak będziecie w okolicy ;)

      Usuń
    6. Jak tylko będę w okolicy na kawę na pewno wproszę

      Usuń
  3. A ja uwielbiam takie ciche,wymarłe miasteczka, może dlatego, że na co dzień mieszkam w dużym mieście:)
    Zdjęcia piękne, jak zawsze:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda, ja znowu z małego miasta, więc uwielbiam wieś ;)

      Usuń
  4. Pawlaka i Kargula uwielbiam-za kazdym razem gdy ich ogladam smieje sie do lez :)
    TAKI sloiczek Lawendy z jabluszkiem bym zjadla...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. takie jabłuszka z lawenda sobie sama zrobisz, i taniej ;)

      Usuń
    2. mam zamiar niebawem je popelnic:)szukam tylko przepisu

      Usuń
  5. te dwie postaci to klasyka, zawsze na sama myśl o nich uśmiecham się;)
    Piękna fotorelacja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, w muzeum jest nawet kawałek tego osławionego płotu ;)

      Usuń
  6. W Lubomierzu byłam tylko raz, ale bardzo miło wspominam ten wypad. Urocze miasteczko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz rację, bardzo urokliwe, a w klasztorze byłaś i ołtarz widziałaś?

      Usuń
    2. Niestety ominęła mnie ta przyjemność, ale wykorzystam okazję podczas najbliższego pobytu w Bolesławcu :)

      Usuń
    3. nie wiem czy będzie otwarty, w razie czego zadzwońcie przed wyjazdem i zapytajcie ;)

      Usuń
  7. Miło, że i u nas są takie sympatyczne imprezy, gdzie ludzi mogą się cieszyć życiem:)

    Dziękuję Jo za życzenia urodzinowe:) Bardzo, bardzo dziękuje:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo miło, a dziękować nie trzeba, niech się spełnią ;)

      Usuń
  8. Dolny Śląsk:) Stąd pochodzę, ale w Lubomierzu nigdy nie byłam, tzn troszkę byłam, teraz:)
    Pozdrawiam i dzięki za wirtualną wycieczkę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to proszę bardzo i zapraszam na dalszy ciąg wkrótce;)

      Usuń
  9. Tam jeszcze nie bylam - zachecajaco:), ale w tamtym roku bylismy w Swieradowie i w Pobiednej - tez polecam:))))

    OdpowiedzUsuń
  10. Ładne zdjęcia i relacja. Bardzo lubię kiedy miasto żyje, swoimi imprezami, niebanalnymi i przyciąga turystów. Tu udało się to znakomicie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) jak miasto żyje to miło, choć ja takie bardzo kameralne chwile wolę ;)

      Usuń
  11. oj, z wielką chęcią pożyczyłabym od tego pana ten niebieski tamburyn :)

    OdpowiedzUsuń
  12. to w ten weekend było? Jej czemu ja nigdy nic nie wiem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też zapomniałam, ale mi w porę przypomniano ;)

      Usuń
  13. Odczuwam ogromne braki w znajomości własnego kraju. Kusisz bardzo tymi uroczymi miejscami.Może uda mi się na porcelanowe święto wpaść . Chciałabym bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;) ceramiczne ;), choć niemal porcelanowe - fabryka porcelany konkurująca z miśnieńską była niedaleko, kiedyś napiszę ;), a na BŚC naturalnie jako lokalny patriota zapraszam ;)

      Usuń
    2. właśnie, ja to samo sobie pomyślałam..... a Ty zawsze pokazujesz i opowiadasz nam coś ciekawego :)

      Usuń
    3. No wesoło. Ale byłam blisko.Teraz się zastanawiam czy koleżance proponowałam wyjazd na święto ceramiki czy porcelany. Rozochociła się.Jakby co to trzymam się wersji ,że to specjalna porcelana.

      Usuń
    4. ;), jak nie jest miłośniczką saskiej porcelany, zbierającą nagminnie cieniutkie filiżanki, to nie uprzedzaj ;), a jak jest, pokaż jej te bardziej toporne cuda ;), w przyszłym tygodniu wrzucę taki post z kilkoma kadrami z lat poprzednich ;)
      pozdrawiam cieplutko ;)

      Usuń
  14. Jo, Ty zawsze tam gdzie trzeba. Dziękuję za piękną fotorelację. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. toja dziękuję, że zaglądasz i czytasz ;), pozdrawiam ciepło ;)

      Usuń
  15. Jesteś zawsze tam, gdzie się dzieje coś ciekawego. Brawo :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo wszędzie się dzieje, tylko trzeba właściwie spojrzeć ;)

      Usuń
  16. Piękna relacja z Lubomierza. Faktycznie masz nosa do ciekawych miejsc :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo ja ciekawe miejsca mam pod nosem ;), a tak poważnie, wszędzie można znaleźć niezwykłe miejsca ;)

      Usuń
  17. Kolejne miejsce na mapie, ktore musze odwiedzic:-) Fantastyczna, tetniaca zyciem fotorelacja:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ameli, a przejeżdżając tam trafisz do Pławnej, tam Ci się spodoba, jestem pewna, ja tylko kiedyś tu ciut na blogu wspomniałam, ale mieszka tam sporo artystów i prowadzi i grupę i warsztaty, no i jest już osławiony Zamek Legend Śląskich ;)

      Usuń
  18. niespodziewana niespodzianka czeka na Ciebie na mym blogu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, Czekoladko, ja się przed tymi wyróżnieniami wzbraniam, ale w końcu jesienną porą się wezmę w garść i za wszystkie należycie podziękuję ;)

      Usuń
  19. A wonderful place to visit! Lots of goods and entertainment to enjoy.

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny reportaż :)Na tarze z chęcią bym pograła, wydaje mi się, że dałabym radę :) :) Zainteresowały mnie jeszcze te magiczne szczury...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie też, ale nie byłam pewna, czy po ugryzieniu magicznego szczura w proch się nie obrócę ani czy w gorszym przypadku magiczny plaster dostanę ;)

      Usuń
  21. Fajnie się czyta, i bardzo ładna torba na ramię z trzeciego zdjęcia, tylko cena wielkaaaa (widzę 320?):-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :), mnie się wydawało, że 120, ale nie pytałam, bo i tak nie miałam z czym ;)

      Usuń
  22. Danke Jo, dir auch ;O)

    Alles Liebe Sylvia

    OdpowiedzUsuń
  23. I like so much your blog because it is various!
    Cinzia

    OdpowiedzUsuń
  24. tez uwazam, ze wszedzie sie dzieje, tyko trzeba chciec to zauwazyc..a twoje relacje jak zawsze tchna optymistycznym spojrzeniem na swiat, ktore ja tez podzielam. Pozdrawiam i czekam na dalsza relacje ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda:), postaram się szybko uporać, bo jeszcze chcę na czas zachęcić Was do naszego lokalnego święta ;)

      Usuń
  25. Wspaniała relacja z Lubomierza.

    OdpowiedzUsuń
  26. I tym postem nakreśliłas kolejny szlak na mapie moich podróży ;) To chyba jakaś intuicja ;)) Za 3 tygodnie zamierzamy pójść Waszymi śladami :) Ściskam z mokrego Podlasia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;), to przesyłam mnóstwo ciepełka ze słonecznego Dolnego Śląska ;)

      Usuń
  27. Magiczne szczury? :D
    te stoiska z rękodziełem mmmm ... lawendowe jabuszko musi być pyszne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jagoda, lawendowe jabłuszka sobie zrób na jesień :), a szczurów nie próbowałam ;)

      Usuń
  28. Lubię małe miasteczka przepełnione gwarem,muzyką i straganami.
    Ożywają i stają się częścią ,tu i teraz'.
    W Lubomierzu nigdy nie byłam.
    Klimatycznie wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  29. Moja Jo...piekna Jestes i dlatego tyle piekna w Twoich postach!
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję ;), choć zarówno do piękna fizycznego, jak i duchowego mi daleko..., tak sobie myślałam, czy Ty, Judytko, ten klasztor wizytowałaś i czy ten olbrzymi zbiór habitów było dane Ci zobaczyć ;)

      Usuń
  30. co magicznego robiły te magiczne szczury? :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Pięknie potrafisz zachęcać do miejsc i słowem i obrazem:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Super relacja, czekam na następną bo mnie zaintrygowała...a widzę że lawendy dostatek w Lubomierzu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. postaram się w tym tygodniu dokończyć ;), a lawendowe stoisko było tylko jedno, ale jakie ;)

      Usuń
  33. Uwielbiam tego typu jarmarki! Pełne życia i muzyki. Ale najbardziej zaintrygowały mnie magiczne szczury.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  34. Wczoraj wieczorem szukałam zdjęć z Lubomierza, przede wszystkim klasztoru, o którym wspominałaś - i jakoś nic nie znalazłam. Na razie zostaje mi Twój opis, wyobraźnia i cierpliwe oczekiwanie. Ale i tu coś dostrzegam w tle :) Cegła i kamień, glify ostrołukowych okien.
    Ulica Wietora, lawenda... Jo, jesteś naprawdę nieoceniona. Dziękuję raz jeszcze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uuu, ja znalazłam masę, może zależy co się wpisuje, ale postaram się w ciągu najbliższych dni spełnić obietnicę ;), choć moje zdjęcia z wnętrz kiepskie i nie jest to kokieteria ;), budynek, który widzisz na zdjęciach jest neoromański, znajduje się w nim galeria, lawendowe stoisko śliczne, ale Twoich wianków tam brakowało, już sam zapach wabiłby z daleka ;)
      pozdrawiam ciepło ;)

      Usuń
  35. A ja choć mieszkam blisko, nigdy tam nie byłam...no wstyd:( jakoś drogi mnie tam nie poprowadziły, myslę że jak nadarzy sie okazja to napewno zajrzę do Lubomierza, ładnie napisalaś i pokazałaś to miasteczko, pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie nie Ty jedna, często swoją okolicę zna się najmniej ;)

      Usuń
  36. Wow, ale u Ciebie tłoczno:))) wczytuję się powoli w bloga... super, bardzo ciekawie i piękne foteczki:))
    A miejsce magiczne.
    Pozdrawiam,
    Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witaj ;), myślę, że tak tłoczno nie jest, znajdzie się sporo miejsca i wąskie, puste uliczki ;)

      Usuń
  37. Piękne zdjęcia!!!
    Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  38. Mam w planie zawitać w krainę Pawlaka i Kargula, dzięki Tobie mam już przewodnik:)
    Kreślę pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, przewodnik to Ty, Meg masz pewnie dobry i beze mnie ;)

      Usuń
  39. Witaj pokrewna duszyczko :) dziękuję za komentarze i wizytę. A ja rozejrzę się u ciebie. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  40. Oj jak dawno w Lubomierzu nie byłem. Niestety wizyty 'w sezonie' odpadają bo najzwyczajniej w świecie nie znoszę przebijania się przez tłumy turystów :D

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Zwidokiemnaobelisk.pl , Blogger