Chyba każdy, kto odwiedził Chorwację usłyszał tą piękną legendę, którą Chorwaci opowiadają z dumą i błyskiem w oku. O tym, jak powstał ich piękny kraj :), że tworząc świat Bóg zapomniał o Chorwatach, a kiedy upomnieli się u Niego, otrzymali w zamian ta część, którą Stwórca zamierzał zatrzymać dla siebie.
I chyba każdy, kto ujrzy kolor Jadranu, piękno przyrody i pozna smak tamtejszej kuchni nie ma co do tego żadnych wątpliwości, legenda staje się rzeczywistością.
Ową historię opowiedział mi sąsiad, emigrant z tamtych rejonów i do czasu wyjazdu myślałam, że przesadza, a po powrocie zastanawiałam się, jak mógł się tu przenieść, mieszkając w takim raju ).
Ową historię opowiedział mi sąsiad, emigrant z tamtych rejonów i do czasu wyjazdu myślałam, że przesadza, a po powrocie zastanawiałam się, jak mógł się tu przenieść, mieszkając w takim raju ).
Chorwaci żyją z turystów i chyba nie powinno dziwić, że w jednej z najbardziej lubianych przez turystów miejscowości stanął ich pomnik :).
A mnie zdziwiło...i sam pomnik i jego codzienne doglądanie...
A mnie zdziwiło...i sam pomnik i jego codzienne doglądanie...
Pomnik turystów przedstawia kobietę i mężczyznę, ciągnących walizkę :). Usytuowany przy głównej promenadzie, witany jest porannym brzaskiem i żegnany ciepłem zachodzących promieni. Ogrodnik doglądający miejscowych drzew, podlewający spragnione rośliny, co dzień rano kładzie na dłoni kobiety kwiat...ten gest wzrusza...kładzie go czule...jak bliskiej osobie...
Wielu staje i robi sobie przy pomniku zdjęcie, właściwie nie wiedząc, co i kogo on przedstawia, najbardziej zorientowany wydaje się być właśnie ogrodnik, który dzieli się z każdym kobietą, choć jedynie on wręcza jej codziennie inny, zerwany wczesnym świtem, świeży kwiat...