![Agatowe Maroko w mieście Lwa](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHsV-UHY76zE81z3RmXBpRJMR4oMA9u6UovV1YCRQ10ke5qGGizd1OBcGomiQbhh5gmZyelnrYkN22mNee0W2EvUaubRBuzQbQ_OmB1JqdDmFj_MtK5bMESHsU2cKxoLgjiCxkXX8vf5_c/s640/IMG_1253+naturalne+agaty+p.jpg)
Lwóweckie Lato Agatowe wpisało się już na stałe do grona największych imprez na Dolnym Śląsku, największych giełd mineralogicznych w Polsce, a niedawno zostało obwieszczone również jako jedna z 30 czołowych giełd mineralogicznych na świecie.
Niezwykła wystawa, a także możliwość zobaczenia i zakupu kamieni i wyrobów z najdalszych i niedostępnych miejsc, ściąga tu zarówno wystawców, jak i kupujących z całego świata. Egipski albaster sąsiaduje z plastrami agatów znajdowanych na polach pobliskich Płóczek Górnych i z innych krańców ziemi, tych naturalnych i tych barwionych (niklem - na kolor zielony, siarczanem miedzi - niebieski... ). Paczuszki niespodzianki z ukrytymi dwoma-trzema kamieniami półszlachetnymi w środku. Monety bite specjalnie na tą okazję. Biżuteria autorska sąsiadująca z koralami goszczącymi na wiejskich festynach. Warsztaty rękodzielniczych maskotek, w których chętnie wzięliśmy udział. I obok sporo tandetnych plastykowych zabawek. Perełka środka i obrzeża kiczu.
Dawniej agaty wplatano koniom w grzywy, by ustrzec je przed upadkiem, dziś warto po nie sięgnąć po prostu dla ozdoby :).
P.S. Tegoroczną wystawę "Minerały Maroka" można w lwóweckim ratuszu nadal podziwiać.
A opuszczając rynek warto zajrzeć do pobliskiego kościoła i wspiąć się na leżące u podnóża Miasta Lwa skałki zwane Szwajcarią Lwówecką ;).
Jeśli moje wpisy pomogły Ci na chwilę przenieść się w miejsca, które odwiedzam, a wskazówki przydały Ci się w podróży, możesz postawić mi kubek apetycznej, choć wirtualnej, kawy :)