Postaw mi kawę na buycoffee.to

08:55:00

Siedziba Mima...


    Siedziba Mima ubarwia ulicę.
Broniący jej żelaźni rycerze dominują nad przechodniami, łagodnie przepuszczając ich obok.
Najbardziej francuska ambasada w mieście. Villa Ambasada.
Kolejne dziecko Mima, który przeszło dekadę podróżował u boku Marcela Marceau.
Na najbardziej francuskiej ulicy miasta - Komuny Paryskiej.
Zaprasza wszystkich, ale na czwartkowe obiady niczym Stanisław August Poniatowski zwabia głównie francuskich postemigrantów.  
Na kameralne śpiewanie i zorganizowany koncert. Na lampkę wina w kolorze burgunda. Na Burgunda w kolorze wina.
Na pierwszą butelkę Beaujolais nouveau wczesną jesienią pomiędzy kęsem bagietki i miękkiej pleśni camemberta...  I na sen. 
W jej murach bulgotały garnki Makłowicza i bywała modelka samego Picassa ;).
Piwnica Paryska rozbrzmiewa francuską piosenką, klimatem przyciąga artystyczne dusze i związuje na długo niewidzialnymi okowami potrzeby piękna, radości, teatru, ułudy...innego świata...  
Popołudniami podwórko jak w paryskich kafejkach zaludnia się butelkami lemoniady.
Dziesiątki oleandrów wygrzewają się na słońcu. Na kamiennych schodach, w terakotowych donicach, jak koty wyciągające pyski ku gorącym promieniom.









 







Siedziba Mima - kwatera główna Glinoludów...


86 komentarzy:

  1. Kolejne miejsce o istnieniu którego nie wiedziałam
    Tak jak pisałam wcześniej Bolesławiec nie został przeze mnie odkryty
    Troszkę zadziwiają mnie te cegły w oknie:))))

    OdpowiedzUsuń
  2. wspaniałe zdjęcia, zwłaszcza to pierwsze i ostatnie:))))))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękne zdjęcia :) Ten dzban na jednym z nich-cudny :) Pozdrawiam D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzbanek typowy nasz bolesławiecki, tylko w rozmiarze XXL :)

      Usuń
  4. Niesamowici ci ludzie z gliny... Jak z innej warstwy rzeczywistości, z jakiejś podróży w czasie. A miejsce wygląda rzeczywiście na urocze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny ten Twój Bolesławiec, koniecznie muszę go odwiedzić:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładne miasto. Ty jesteś z Bolesławca? Jakoś nie doczytałam wcześniej;(

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne to okno, a za nim cegła.
    Bolesławiec na Twoich zdjęciach wygląda naprawdę jak jakieś francuskie miasto.

    OdpowiedzUsuń
  8. Przez chwile myslalam, ze jestem w Paryzu...urzad miasta powinien Ci placic za tak wyjatkowe przedstawienie miasta:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. raczej pewnie mnie dodatkowo opodatkują, bo nie bardzo się lubią z Mimem ;)

      Usuń
  9. Interesujące miejsce. Zdjęcia glinoludów bardzo przypadły mi do gustu i ostatnio i teraz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to ostatnie lubię, może przez tą pękającą bańkę, a może dlatego, że jest takie niemal nierealne ;)

      Usuń
  10. glinoludzi widzialam ostatnio w X-Factorze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. domyślam się, sama tego nie oglądam ;)

      Usuń
    2. właśnie też się zastanawiałam, czy te glinoludy z Twojego zdjęcia, to Ci sami co byli w X Factorze :)

      Usuń
  11. Pięknie pokazałaś ciekawe miejsce z Twojego "miasta ceramiki". Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Unikatowe pokazanie swojego miasta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, jest wiele które bym mogła podobnie opisać :)

      Usuń
  13. Ależ Ty klimatyczne i piękne miejsca wynajdujesz. Jestem pod ogromnym wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  14. Klimatyczne miejsce! Chciałabym tam kiedyś zajrzeć. Miłego dnia! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wspaniale miejsce, bardzo ładnie pokazane i opisane!!!Ostatnie zdjęcie jest przepiękne!
    Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja też w pierwszej chwili myślałam, że piszesz z Francji...:))
    Przeniosłaś mnie na chwilę nad Sekwanę!
    Pozdrawiam
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  17. Moja wyobraźnia szybko zaczęła pracować.
    Jo pojechała do Francji.
    Potrafisz zaskakiwać.
    Cudowne miejsce, wspaniale opisane treścią i zdjęciami...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :), Jo we Francji spędziła niecały rok, a Mim dużo więcej, choć z Marcelem Marceau przemierzał cały świat :)

      Usuń
  18. Tez myslalam,ze to reportaz z Francji. Czy tajemnica cegiel w oknie zostanie wyjasniona? BArdzo ciekawe miasto ten Boleslawiec, bylam blisko jakis miesiac temu ale nie moglam przekonac moich towarzyszy podrozy do zahaczenia o to miasto...a szkoda......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to ceglane łuki wewnątrz, w środku jest restauracja i hotel, szkoda że nie dotarliście, może kiedyś w dogodniejszym terminie ;)

      Usuń
  19. O tak, lubię to miejsce choć już od dawna nie było mi pisane tam zawitać. Środek tez pokażesz?
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz że nie mam czym, moja lampa nie da rady :(

      Usuń
    2. nie masz tam manipulacji czasem naświetlania? ( zazwyczaj nazywa się to w skrócie TV)

      Usuń
    3. zostawię to Tobie, chyba że wygram w totka i sprawię sobie nowy :)

      Usuń
  20. Moja JO:)
    a ja CI dziękuję, że mnie utwierdzasz w konieczności nawiedzenia Cię - nie pod postacią mima:) w przyszłym roku - oczywiście w dnich święta miasta Bolesławca!
    I jak Iga ciekawam co kryje się za cegłami w oknie !
    czekam na cd - lubię tak cudne spacery !!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Obiecałam sobie,że w przyszłym roku koniecznie pojadę ,na tak cudownie przedstawiona przez Ciebie imprezę w Bolesławcu.Jak widzę nie tylko targi ceramiki są tam do obejrzenia,pozdrawiam.Czy te targi i święto jest zawsze w stałym terminie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, do tej pory zawsze pełny trzeci weekend sierpnia :)

      Usuń
  22. miejsce skojarzyło mi się z włoską uliczką, może przez wszędobylskie słońce?
    zdradzisz dlaczego w jednym z okien widać cegły?
    ostatnie zdjęcie moje ulubione :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sporo cegły we wnętrzu, i w restauracji i w hotelu, to akurat portal, świetna robota architekta,
      ostatnie zdjęcie też lubię (zresztą widać na banerze ;), mam jeszcze trochę takich nie pokazanych Glinoludów, może kiedyś, nie chcę być monotematyczna :)

      Usuń
  23. klimatyczne miejsce i pięknie opisane Jo ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. pięknie opisane, nie byłam pewna skąd, a tu niespodzianka - Bolesławiec! wspaniałe miejsce, mnie też zaciekawiły te cegły w oknie :-)

    OdpowiedzUsuń
  25. czytałam, czytałam i Francję widziałam. parasol poznańskiego lecha uzmysłowił, że to Polska raczej. glinoludy wyjaśniły resztę :) świetne miejsce, ale bardzo podoba mi się stylistyka tej opowieści. wciągająca, metaforyczna, gawędziarska :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie tak bywa, co jakiś czas wracam do takiego stylu pisania, zwłaszcza jak piszę o odległych krajach :)

      Usuń
  26. A ja myślałam początkowo ,że piszesz o jakimś miejscu gdzieś w świecie.No masz , a to znowu Bolesławiec nieznany , zadziwiający, piękny.podziwiam ludzi, którym na przekór wszystkiemu chce się tworzyć takie miejsca.

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo ładne miejsca i ciekawie pokazane.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  28. no jestem bardzo ciekawa jak wyglada w srodku,bo widok z zewnatrz jest ciekawy...........widzialam cegly w oknie:P

    OdpowiedzUsuń
  29. potafisz zbarac w cudowna podróż nie tylko obrazem ale i opowiescią, ale dziś przede wszystkim spełnienia małych i wielkich marzeń Twojej Trzylatki życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję pięknie, Twojej latorośli również :)

      Usuń
  30. Lubie te Twoja ciekawa gre slow :) A Boleslawiec chetnie odwiedze. Dzisiaj on-line ale kto wie? Moze w przyszlosci uda mi sie odwiedzic to piekne miejsce :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Miejsce intrygujace;-)Koniecznie musze je kiedys odwiedzic.

    OdpowiedzUsuń
  32. Już miałam zapytać, gdzie to ale pojawiła się odpowiedź...czyli to u nas, a dokładnie w Bolesławcu ;-)bo wyglądało jakby gdzieś daleko w świecie, może we Francji...bardzo to ciekawie opisałaś :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak się spędziło tyle czasu we Francji to się stworzyło namiastkę Francji tu ;)

      Usuń
  33. Po Twoim opisie nie da się nie poczuć klimatu :-)) I podczas czytania wciąż się zastanawiałam czy to we Francji czy w Polsce :-)

    OdpowiedzUsuń
  34. nie będę oryginalna kiedy napiszę, że czytałam i myślałam ... o jakimś miejscu we Francji ;), potem już dooglądałam i dopowiedziałam sobię wszystko ;)
    łuki ceglane od strony niespodziewanej też mnie zaintrygowały i okna uchylane wbrew klasyce ;)
    miejsce pod specjalnym nadzorem strażników niezłomnych ;D

    OdpowiedzUsuń
  35. Ciekawe miejsce i mim tajemniczo spogląda na przechodniów :) I prawdziwa
    Francja elegancja. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mim akurat w zalinkowanym poście na pierwszym zdjęciu, tu nie zagościł :)

      Usuń
  36. Klik dobry:)
    bardzo intrygujące są zdjęcia, a jeszcze bardziej ciekawa i ujmująca gra słów. Brawo!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  37. Dzięki Twoim opisom i zdjęciom Bolesławiec urósł w moich oczach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba się tak bardzo nie zmienił od Waszego wyjazdu :)?

      Usuń
    2. Mam wrażenie, że sporo się zmieniło. Na lepsze. A może to ja się zmieniłam i wcześniej nie zwracałam uwagi na pewne rzeczy...

      Usuń
  38. Poczułam się również przez chwilkę jak w baśni:))))Cudownie.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. można się tak poczuć, nie wiem czy jak w baśni czy jak w środowisku bohemy :)

      Usuń
  39. Cudowne zdjęcia! Ostatnie niesamowite wprost! :-)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Zwidokiemnaobelisk.pl , Blogger