Postaw mi kawę na buycoffee.to

15:22:00

Zielona wyspa


    Najbardziej zielona z egipskich świątyń, nie zatopiona jak Atlantyda, mimo iż Jezioro Nasera chciało ją pochłonąć. Mieszka teraz na Egelice i nie już matką życiodajnych wylewów Nilu. 
Mimo iż nie przesadza się starych drzew, to w przypadku kamieni sprawdza się to dobrze. 
Pół kilometra od zatopionej przy budowie Tamy Asuańskiej wyspy, na nowym terenie, przeniesiona, nie protestuje, dumnie grzejąc się w słońcu. Ocalała.
I chociaż kult Izydy upadł, świątynia z File kwitnie... 

86 komentarzy:

  1. Jak tam pięknie. I ciepło - co najważniejsze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem dobrze trochę zmarznąć, żeby ciepło docenić :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. to widać ;-) Tego nie da się odtworzyć żadną cyfrówką! Cudne! :)

      Usuń
  3. Piękna świątynia, robi wrażenie. Jest potężna i dostojna. Kiedyś to były kultury...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba największe, że została w całości przeniesiona na drugą wyspę

      Usuń
  4. A wonderful and magic place! Thank you so much for translate, so now I can understand!!!
    Cinzia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cinzia, I think, that it translate not very well, but You wanted to have - You have :)

      Usuń
  5. Ta pustynia w tle .Aż dziw ,że piach tego nie pochłonął.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. świątynia jest na wyspie Egelika, gdzie postarano się odtworzyć florę i układ z wyspy File, pustynia jest za wodą :)

      Usuń
  6. Przepiękne miejsce, do zwiedzania, dumania i wygrzewania kości. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wygrzania albo uprażenia, polecam późną jesienią lub zimą :)

      Usuń
    2. U mnie wieczny niedosyt słonca i ciepła to nawet mogłabym się uprażyć na cacy.

      Usuń
  7. W pięknym nowym miejscu stoi świątynia. Czytałam o tym i byłam pełna podziwu dla pracy, którą włożono przy jej przeniesieniu. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja czytałam trochę powieści, których akcja się tam rozgrywała :)

      Usuń
  8. Bylam bylam, piekne miejsce. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. sporo się tam działo w czasach dawnej świetności

      Usuń
  10. czasem niemożliwe staje się możliwe, zaś rzeczy całkiem proste nie do przeskoczenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Duzooooo cieplejsza ta zielona wyspa od tej, ktora zamieszkuje :) ohhh jak ciepluchno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, ale z tego co pamiętam kompletnie nie Twoje klimaty ;)

      Usuń
  12. Dobrze, że świątynię udało się przenieść i ocalić :-) I dobrze, że komuś się chciało :-)
    Jest piękna :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. o jak ja lubię takie klimaty... na pewno tam kiedyś pojadę...

    OdpowiedzUsuń
  14. Bylas tam, spacerowalas...? Zazdroszcze!
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  15. Mogłabym tam jechać:)a najlepiej jakbym już tam była i wygrzewała na słoneczku:)

    OdpowiedzUsuń
  16. och i ach! :) jak miło popatrzeć na takie "gorące" zdjęcia :) cudowne miejsce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też z przełomu listopada i grudnia, tylko rok nie ten :)

      Usuń
  17. Nie wiem co bardziej podziwiać: kunszt tych co zbudowali czy tych co przenieśli...Miejsce wspaniałe, zdjęcia również!

    OdpowiedzUsuń
  18. Byłam, zrobiła na mnie duże wrażenie. I ta ilość kwitnących różowych i prawie bordowych oleandrów. Niestety też zostały mi tylko takie zdjęcia.
    Przez swoją głupotę straciłam aparat fotograficzny.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. strata aparatu przykra, ale najważniejsze wspomnienia, tak sobie mówiłam, gdy straciłam z dysku kilka lat ;)

      Usuń
  19. Takie kadry to są Moja Droga - terapeutyczne o tej porze roku !

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękne miejsce, chciałabym kiedyś zobaczyć je na własne oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak to dobrze, że nie zniknęła pod wodami spiętrzonymi przez tamę.
    Ślicznie tam.
    Pozdrawiam ciepluśko

    OdpowiedzUsuń
  22. piękna- ale klimat nie mój- nie lubię upałów.

    Ps. padam - nie upolowałam puszek i łóżeczka, reszta czekaaaaaa:D
    Auto omal nie pękło w szwach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. byłam chyba w najchłodniejszym okresie, dwadzieścia kilka stopni i wystarczy :)

      Usuń
  23. Klik dobry:)
    Nie zapamiętałam wyspy File jako zielonej... Zupełnie nie wiem, dlaczego.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  24. Nawet, jak patrzę na te zdjęcia, to czuje palący upał...
    Przydałoby się tu trochę, bo zmarzłam:(

    OdpowiedzUsuń
  25. Podoba mi się Egipt na Twoich fotografiach;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miło mi, miałam problem zmienić kliszę, jedna wydawało mi się, że trzasnęła z hukiem, ale czasem lubię do nich wracać :)

      Usuń
  26. wlasnie czytam ''tomek w grobowcach faraonow'', choc pewnie troche za stara jestem na te lekture:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na książki nigdy nie jest się dość starym, ja "Braci Lwie Serce" mogłabym na okrągło :)

      Usuń
  27. Oj, dalabym sie przeniesc na to ostatnie zdjecie ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. a bylam u Ciebie juz rano:Pale dzisiaj net mi robi laske,,,,,,,,,
    a u ciebie upalnie ,fantastycznie slonecznie i z kawalkiem hisotrii,uwielbiam to!

    OdpowiedzUsuń
  29. Niesamowite miejsce ... może kiedyś zobaczę na własne oczy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. życzę Ci, choć w pobliżu Ciebie też mnóstwo miejsc, do których ja nie dotrę :)

      Usuń
  30. Ależ piękna, uwielbiam takie miejsca z duszą co swoje historie szeptać potrafią...
    Cudne zdjęcia i słowa jak zwykle. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze że szeptać a nie krzyczeć :), ja chyba za bardzo lubię takie miejsca, bo wszędzie historię słyszę :)

      Usuń
  31. gorąco mi się zrobiło patrząc na to miejsce :-) marzy mi się zobaczyć podobne zabytki na własne oczy...

    OdpowiedzUsuń
  32. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  33. pierwsze zdjęcie przepiękne, jak ze starych pocztówek.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :), pewnie zasługa piasku, małej wilgotności i słabo dobranego ISO kliszy :)

      Usuń
  34. Od tej strony Egiptu nie znałam ;) Byłam tam w tym roku po raz drugi i pierwszy raz bardzo mi się spodobało - świetne warunki wiatrowe, dobre jedzenie, nawet Starbucks jest Sharm el Sheikh ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hotele dla mnie najmniej istotne, jedzenie takie, jakiego Egipcjanie nie jedzą, bo wiadomo, skierowane na połechtanie podniebienia turystów, choć nie powiem, rejs po Nilu przyjemnie się na dobrym statku odbywa, ja jednak gdziekolwiek jestem, staram się jak najwięcej prawdziwego klimatu uchwycić ;)

      Usuń
  35. Co by to było jakby powróciło wielobóstwo...piękne!
    Zawsze marzyłam o podróży do Egiptu, może kiedyś spełnię te marzenia :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w pewnej formie wielu nawet teraz i nie tam....
      życzę spełnienia :)

      Usuń
  36. Piękna, to musiało być przedsięwzięcie!
    Wiele, wiele lat temu we Wrocławiu też przesuwano świątynię. Dużo mniejszą i tylko kilkadziesiąt (bodaj) metrów: http://pl.wikipedia.org/wiki/Trasa_W-Z_(Wroc%C5%82aw)

    OdpowiedzUsuń
  37. Bardzo dostojna ta świątynia. A kadry analogowe nie do podrobienia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może do lekkiego podrasowania, ale lubię takie spłowiałe ;)

      Usuń
  38. Jak to możliwe, że przegapiłam Twój wpis?
    Pięknie opowiadasz, aż się chce tam jechać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i wcale nie tak daleko, trzy godzinki z kawałkiem lotu :)

      Usuń
  39. Już wcześniej chciałam napisać, ale mi umknęło i zagubiłam się w swoim chaosie, że jestem Ci wdzięczna za takie wpisy i takie zdjęcia. Mam nadzieję do Egiptu kiedyś powrócić i zobaczyć więcej i inaczej, bo bardzo ciekawi mnie ten kraj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze mi trochę takiego Egiptu zostało, więc pewnie do tematu wrócę, czego i Tobie, Kameleonku nie tylko wirtualnie życzę :)

      Usuń

Copyright © 2016 Zwidokiemnaobelisk.pl , Blogger