Na skraj Puszczy Noteckiej przybyliśmy zaraz po trąbie powietrznej. Gdzie niegdzie drzewa połamane jak zapałki. Męska część naszej spontanicznej wyprawy ruszyła z piłą do pomocy, a my dziewczęca ekipą testowałyśmy zjazdy na sianie ;). Wyskakałyśmy się tak, że jadąc potem w gości, "wychodząca słoma z butów" nabrała innego znaczenia, a ja sypałam się jak strach na wróble :)
Grzyby, te jadalne przez ludzi, jakoś kryły się głęboko w runie, ukazując nam piękne kolorowe muchomorki i inne niezbyt znane mi postaci ( dlatego to, co sfotografowałam , jest jak ilustracja do atlasu grzybów trujących lub tzw. jadalnych tylko jeden raz). Tym bardziej, że mając pod nosem pełne prawdziwków Bory Dolnośląskie, wypatruję ich wszędzie, zbierając nawet szatany w innych częściach Polski ;).
I nie było mnie na hamaku, który wzywał, ani w basenie, bo moja natura dała się w którymś momencie we znaki i kazała przejść przeszło 5 kilometrów pieszo do najbliższej miejscowości, gdy przypomniał mi się widok z samochodu...i bynajmniej to nie zakupy mnie wzywały ni internet, ale potrzeba kawy w tętnicach i drewniany obiekt...
Kawy nie skosztowałam, bo okazało się, że w poniedziałki kawiarnia otwarta tylko po uprzedniej rezerwacji miejsc, a i do kościółka nie weszłam, bo na żadną z dwóch odprawianych tygodniowo mszy się nie załapałam (pewnie budynków z wyrytą datą 1766 r. nie wolno nadwyrężać nadmiarem wiernych ;), więc z namaszczeniem pocałowałam klamkę, ale było warto...
hahaha :) masz poczucie humoru :D
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, klimatycznie tam u Ciebie :)
to chyba moja jedyna zaleta + wyobraźnia ;)
UsuńSwietna fotorelacja..widoki nieziemskie:-)))
OdpowiedzUsuńteraz cała Polska w takich nieziemskich widokach ;)
Usuńale fajne zdjęcia popstrykałaś:)
OdpowiedzUsuńpiękne miejsce i jakie fajne zdjęcie z dzieciaczkami na polu! :))))
ale się uśmiałam z tej Twojej opowieści:) jaka ładna witrynka tej kawiarni! przynajmniej mogłaś popodziwiać z zewnątrz. pozdrawiam ciepło
witrynka faktycznie śliczna i wypad krótki ale świetny ;)
UsuńO bobki dinozaura widzialam_P,,,,,,,,,,,,,,,,,,,cudne widoki i zdjecia Twoje:P
OdpowiedzUsuńpiękne lato ;)
Usuńbardzo mi sie podoba Twoje patrzenie na świat :-)
OdpowiedzUsuńTy też masz optymistyczne spojrzenie ;)
UsuńWystarczy mieć odpowiednie podejście nawet do "przeciwności losowych" i o ile lżej się żyje.A rekompensatą tych przeciwności, była zapewne radość Tych przejętych rolą buziaków widocznych na pięknych zdjęciach:)))))
OdpowiedzUsuńTotalna zaduma, Tej przesympatycznej osóbki (na ostatnim zdjęciu)mnie zniewoliła:)
Pozdrawiam serdecznie
grunt to właściwe podejście ;)
Usuńjak przyjemnie:)) Uchwycone wakacyjne chwile i zatrzymany w kadrze czas dziecięcych zabaw:)Miłego dnia! :)
OdpowiedzUsuńpróbuję zatrzymać chwile szczęścia, dzieci tak szybko rosną ;)
UsuńNiesamowicie szybko rosną a szczęśliwe chwile pozostaną, czego wam życzę:)
UsuńNr 5 moje ulubione:)
OdpowiedzUsuńJak zwykle miejsca niezwykłe ,niezwykle opisane:)...kawiarenka otwarta na zamówienie także niezwykła
na zamówienie tylko w poniedziałki - pewnie po weekendowych weselach ;)
UsuńPoczucie humoru ci dopisuje :) a wieś i zjeżdżanie na sianie czy słomie to wspomnienia na całe życie :)
OdpowiedzUsuńtrzeba patrzeć na co się da z przymrużeniem oka ;), nie na wszystko można oczy przymykać...
UsuńOh uwielbiam takie zabawy na stogu siana, zazdroszczę :D Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńu Ciebie w okolicy na pewno też są całe pola pokryte słomą ;)
UsuńSielsko. Wspaniałe zdjęcia.
OdpowiedzUsuńTakie chwile są warte wszystkich pieniędzy.Jak dobrze ,że złapałaś je w kadrze ten czas kanikuły,beztroski potem zapada głęboko w pamięć.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńtaki czas faktycznie bezcenny, ale można mieć za darmo, nie wyjeżdżając daleko ;), dziękuję ;)
UsuńMatko, chyba miałam z 10 lat, jak byłam w takim otoczeniu. Sielanka!
OdpowiedzUsuń4 i 5 super!
ja może więcej, ale świetna zabawa, chyba się cofam ;), mając dzieci mogą to robić bez wyrzutów sumienia, a wspinanie najlepiej wychodzi na boso ;)
UsuńPiękne miejsce i cudne foty :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
dziękuję, Martusiu ;)
UsuńJaki piękny ten kościółek! A na jaką świetną pogodę trafiliście! Zdjęcie na słomie - cudo!
OdpowiedzUsuńjak się zasłuży na pogodę to się ma ;), ale cały Dolny Śląsk też pięknie słoneczny ;)
UsuńWOWWWWWWW!!!! WONDERFUL SHOTS!!! GOOD WORK!
OdpowiedzUsuńCinzia
Thanks ;)
UsuńUrokliwie i pięknie sfotografowane :)
OdpowiedzUsuń"Sypiesz się, Mała!" ;DDD
oj, sypię ;)
UsuńAle fajna zabawa na sianie :-)
OdpowiedzUsuńKościółek piękny, szkoda, że taki niedostępny.
dostępny, ale w soboty po mszy i w niedzielę rano ;)
Usuń...no to Cię na moje zachodnie tereny zagnało:) Jestem tylko ciekawa czy bliżej Poznania czy Gorzowa, wtedy prędzej udałoby mi się rozszyfrować co to za kościół, bo u nas podobnych mu wiele.. :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
To kościół Św. Krzyża w Obornikach Wielkopolskich ;)
Usuń....a więc bliżej Poznania niż Gorzowa:)
UsuńSerdeczności!
...to bliżej Poznania niż mnie :)
UsuńZdecydowanie było warto.
OdpowiedzUsuńzdecydowanie ;)
UsuńLubie tą Twoja naturę co Ci się we znaki daje, oj lubię;) :) Dzięki temu mogę zobaczyć "bramę niebieską" nie wychylając nosa z domu ;)
OdpowiedzUsuńale mnie miło połechtałaś ;), ja też lubię do Ciebie wpadać na profesjonalną fotografię ;)
UsuńJa chce taką ładną pogodę !! ;)
OdpowiedzUsuńA zdjęcia bardzo mi się podobają.
cały Dolny Śląsk ją ma, życzę Ci co najmniej tak ładnej ;)
UsuńAch, Jo... Można sobie westchnąć jak Krecik, kiedy ogląda się takie Dziewczyny buszujące w snopach... Pogoda wymarzona... Nic tylko się bawić... A później oglądać takie urocze kościoły. Szkoda, ze kawa się nie udała, bo to byłoby dopełnienie całości.
OdpowiedzUsuńSpędziłam kiedyś dwa tyg. na obozie sportowo-pedagogicznym w Puszczy Noteckej - niezapomniany czas... Polecam Ci miasteczko Sieraków z wyjątkowo pięknym kościołem, bardzo przyjemnym muzeum - Zamek Opalińskich i stadem ogierów. Pamiętam nawet kręgielnie.. oj, co to był za fajny czas... I ja tam muszę wrócić:)
Ewelinko, to Ty jesteś mistrzynią sielskich fotek i wiejskiego klimatu przetykanego smakiem ;)
UsuńTrochę głupio to może zabrzmi ale zazdroszczę.No i piękne zdjęcia znowu. Myślę ,że rozpoznałabym Twoje fotografie w całej stercie innych.
OdpowiedzUsuńcała Polska w sianie ;),a Ty masz toskańskie widoki i marsz buszować między oliwnymi gajami i galeriami wielkich mistrzów ;)
Usuństrasznie mi miło, że dla Ciebie moje fotki mają swoisty charakter i są rozpoznawalne, dziękuję, bardzo miło ;)
Fantastyczna sesja zdjęciowa. Z humorkiem, cudownie napisany post.
OdpowiedzUsuńCałowanie klamek w kościołach, obowiązuje w całej Polsce.
Wcale tym nie jestem zaskoczona.
Drewniany, zabytkowy kościółek, gdyby był otwarty już do niego pędzę.
A tak muszę zostać u siebie. Na miejscu.
Oj widzę, że pogodę miałaś cudowną.
Pozdrawiam
ten był zamknięty, ale fara otwarta, co mnie zaskoczyło, bo nikogo w środku i sobie kameralnie posiedziałyśmy podziwiając witraże ;)
Usuństary ale jaki urokliwy ten kościółek :)
OdpowiedzUsuńa zdjęcia na sianie - bomba :)
dziękuję ;), z zewnątrz bardzo urokliwy, w środku zdaje się barokowy ;)
UsuńBardzo nastrojowa opowieśc i zdjęcia. Z przyjemnością przeczytałam:)
OdpowiedzUsuńcieszę się ;)
UsuńTaka sielska rodzinna wycieczka :) To jest to co się później pamięta całe życie!
OdpowiedzUsuńI podoba mi się, że pierwsze zdanie Twojego posta się rymuje ;)
pełen rym to to nie jest, ale rymuję jak mówię do moich dziewczyn, więc tutaj nie trzeba ;), a rodzinne wycieczki w pełnym składzie ostatnio wielka rzadkość, więc tym bardziej cieszą ;)
UsuńThis is great!
OdpowiedzUsuńBeautiful photos ... the kids are so cute & I love the mannequins!
OdpowiedzUsuń♥
Melissah
thank You, all children are beautiful ;)
UsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńZapraszam po odbiór nagrody
http://meg1168.blogspot.com/
Witaj. Meg przesyła Ci linka. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńmeg1168.blogspot.com/
dziękuję ;)
UsuńWarto było chociaż poczuć zapach drewnianych belek, dotknąć ciężkiej klamki i odprężyć się na łonie natury... Zdziczenie Ci nie grozi, chociaż czasem mam wrażenie, że powrót do pierwotnych korzeni wszystkim nam by się przydał :)))
OdpowiedzUsuńZapraszam następnym razem w nasze podlaskie puszcze... Jest przepięknie.
ja tez mam takie wrażenie ;)
UsuńFajnie, że w miejscu nie usiedzisz ;), bo z tego "wynika" coś dla nas, podglądaczy ;D
OdpowiedzUsuńMała na sianowym walcu - bomba ! ;)
taak, na tyłku będę siedzieć zimą (tak sobie wmawiam ;), a ja czekam na Twoją Chorwację ;)
Usuńnie siedź, nie siedź, działaj ;)
Usuńjeszcze chwilkę, tak to jest z analogami, muszę kliszę wywołać :>
jestem pod wrażeniem ile potrafisz wycisnąć ze zwykłego kompaktu - nie mogę się doczekać Twoich 'lustrzanych' zdjęć :)))
OdpowiedzUsuńps. wczoraj dotarło do mnie zamówienie kosmetyczne ;) nie dostałam tylko wody kwiatowej ponieważ nie mieli, ale sprawdziłam sobie już eBay i wiem, że jakby co mogę zamówić już na miesjcu :)
Usuńo, ja niedawno sprawdzałam i woda była, jak coś to za jakiś czas jak będę kupować mogę Ci wziąć i przesłać,
Usuńpost ze zdjęciami lustrzanymi niedługo, nie mam czasu za dużo teraz na blogowanie, ale dziękuję że tak pochlebnie oceniasz ;)
widziałam, że się pojawiła :) chciałam żeby mąż zabrał mi ją samochodem, bo staram się ograniczyć bagaż tylko do podręcznego, ale dziękuję :)
Usuńposzalalabym i ja na takich slomkowych walcach:)
OdpowiedzUsuńszalej, jestem pewna, że Twoje chłopaki byłyby wniebowzięte ;)
UsuńJo,
OdpowiedzUsuńuważaj,bo ja tam do Was jeszcze dobiję...
Wspaniałego wakacjowania!
Dziękuję Amber, chętnie w Twoim towarzystwie byśmy poszalały,ale to już chyba na naszych ziemiach, bo to taki 3-dniowy zaledwie urlop był między remontem ;)
Usuńboskie zdjecia, klimat i wakacyjny luz :)
OdpowiedzUsuńo tak, bo było bosko :)
UsuńTa puszcza, to wspomnienie moich wakacji z dawnych lat, pierwszych doświadczeń myśliwskich i pierwszych poważnych rozmów z Tatą...
OdpowiedzUsuńDzięki.
jakie miłe wspomnienia, no może te myśliwskie takie szeroko rozumiane, ale w końcu każdy z nas trochę z myśliwego ma ;)
UsuńZawitałaś w wspaniałe miejsce - idealne do wypoczynku :) Cieszę się, że trafiłam na Twój blog, bo oboje z Mężem pochodzimy z Bolesławca :) Ale wydaje mi się, że nie dane nam było się poznać w przeszłości... chociaż kto wie, świat jest mały więc może mamy jakiś wspólnych znajomych :) Pozdrawiam i życzę udanego wypoczynku :)
OdpowiedzUsuńwitaj :), nie kojarzę po tym ślicznym profilku ;), ale to małe miasto, pewnie mamy kogoś wspólnego ;)
UsuńKościół znakomity, ciekawe jak wygląda wewnątrz. A bale to fajny sierpniowy element krajobrazu i jak widać, dobry do sesji fotograficznych. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwystrój typowo barokowy ;)
Usuńjak zwykle znajdziesz jakies cudnie miejsce na tej naszej malej planecie :)
OdpowiedzUsuńnasza planeta pełna takich cudnych miejsc ;)
UsuńPuszcze Notecka znam i uwielbiam a moi znajomi maja tam nawet maly bialy domek:)
OdpowiedzUsuńA jesli o zabytkowe koscily chodzi to po powrocie z wyprawy rowerowej w towarzystwie konserwatora zabytkow i dwoch architektow- mam dosc ich zwiedzania na najblizszy rok...no przeciez ONI musieli musieli obejrzec kazdy mijany kosciol!
he, he, no to na następnej zamienimy się, mi by takie towarzystwo dobrze zrobiło ;)
UsuńPachnie u Ciebie sloma, grzybami, latem, upalem, wakacjami....optymistycznie pachnie, wrocilam tez ze wsi wczoraj wieczorem i trudno mi sie zaaklimatyzowac w tropikalnej warszawie. Na Twoje pytanie w sprawie wielonarodowych zyczen spiewanych w mojej rodzinie odpowiedzialam w moim blogu pod Twoim wpisem, mysle,ze nie zrobilam Ci jeszcze wiekszego metlika...cieplutkie pozdrowienia, a byc moze raczej nalezaloby przesylac takie chlodne ze wzgledu na klimatyczne ekscesy.
OdpowiedzUsuńto powrót musisz sobie jakoś zrekompensować i osłodzić ;), a do ciepłego klimatu już pewnie jesteś dobrze przyzwyczajona, choć w Wenezueli wilgotność powietrza pewnie inna ;)
Usuńmuszę koniecznie wrócić do Twoich starych postów, jak nie teraz to w zimowe wieczory, wtedy pewnie nie będzie mnie tak nosić ;)
To siano - pełnia lata!!
OdpowiedzUsuńNie uwierzysz, ale kilka dni temu też robiłam komuś zdjęcia na stogach siana :))
Planowałyśmy to już... Hohoh i w końcu się ziściło!
A tak w ogóle to bardzo lubię przeżywać wasze dziewczyńskie chwile razem z wami... :)
w to jak najbardziej wierzę, ja jeszcze przed urlopem czekałam na takie walce i wypatrywałam z daleka, więc jak się trafiły na miejscu, to nie było mocnych ;)
Usuńi dziękuję, że chcesz podróżować nadal z nami ;)
Piękne jest nasze polskie lato! I pokazujesz je tak... lekko, tak ładnie. Już ktoś powyżej napisał, że Twoich zdjęć nie sposób pomylić z innymi - mogę się tylko pod tym podpisać. Ekipa dziewczęca na pewno zachowała żywe wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńKościół wspaniały, całkiem inna konstrukcja niż w moich stronach. Szkoda, że nie udało się zobaczyć wnętrza - będzie pretekst, żeby kiedyś wrócić :) I sfotografowałaś go tak, że najchętniej wybrałabym się tam już jutro. Ten portal, nadproże z inskrypcją... Architektura drewniana to jeden z moich ulubionych pozaprzyrodniczych tematów. Tylko czasu, czasu wciąż brak.
Serdeczności dla Ciebie i całej dziewczęcej ekipy!
na pewno wrócimy, postaram się kiedyś wstać na tą mszę ;)
Usuńa co do lata, jest piękne, choć ja zdecydowanie wolę nieco chłodniejsze pory roku, i jest sielskie, jak nie trzeba w pocie czoła w polu pracować, sama zresztą najlepiej wiesz, choć moja spaczona wizja sielskiej wsi nawet w tym by dostrzegła samo piękno ;)
dziękuję, że tak ciepło myślisz ;)