Postaw mi kawę na buycoffee.to

22:47:00

Kuzyni bobu...

    Obfite czerwcowe deszcze dopoiły suche łąki i kuzynowie bobu rozgościli się na nich na dobre. Skąpani kroplami po ciepłej kąpieli nie otrząsali się z nich i było im w tym bardzo do twarzy :). Polny łubin jeszcze nigdy nie rozplenił się niczym perz w takiej ilości, wzbogacając pola o kolejny intensywny kolor. I jeszcze nigdy nie miał u mnie tak wysokich not :). Mogłam bezkarnie ściąć kwiatostany i nawet całe ich naręcza nie pozostawiły uszczerbku na reszcie, która odetchnęła, po czym zachłysnęła się miejscem i rozłożyła bardziej, szybko korzystając z dodatkowego pola do popisu.

Nie mogąc przejść obojętnie, zaciągnęłam kilku z nich na stopa do czerwonej biedronki, której po naprawie wszystkie wahacze działają prawidłowo i silnik odpala bez magicznej iskry styku dwóch kabelków:).


Usiedli bez sprzeciwu na przednim siedzeniu, lekko ściśnięci obok brązowej torebki .
I bez szemrania dotarli do nowego mokradła :). 

72 komentarze:

  1. U mnie te chłopaki miały zawsze b. wysokie noty....! U-WIEL-BIAM...! łazienka z oknem... O mamuniu...:)):):):):)
    Dobranoc, Jo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gdzieś Ty to okno dostrzegła :)?, ale jest, faktycznie z widokiem na gwiazdy :)

      Usuń
  2. Okna to ja nie dostrzegłam, ale światło takie, że musi być:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ależ blondynka ze mnie ;)

      Usuń
    2. Jo, myślę o tym przyszłym tygodniu, bo przeciez wtedy właśnie Dni Bolesławca, prawda? Musze luknąć do programu i skontaktować się z bratem, ale przyjechałabym w te Wasze strony, przyjechała...

      Usuń
  3. Ja też bym chciała do takiego mokradła (chodzi oczywiście o to drugie!). Te kafelki takie piękne! A łubin w bukiecie wygląda bardziej efektownie niż lawenda:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i jak się postarać stoi przeszło tydzień :)

      Usuń
  4. Bardzo fajne zdjęcia, z przyjemnością je obejrzałam.

    OdpowiedzUsuń
  5. ja okno w lazience tez mam
    ale taka odpicowana to nigdy nie bedzie,wow
    swietne zdjecie i tekst:*zawsze sie dziwie ze juz koniec,a chce wiecej:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. łazienka została po poprzednich właścicielach, odmalowaliśmy ją i zmieniliśmy dodatki, kiedyś może pokażę przed i po - sama nie wierzę, że tak niewiele trzeba a taka różnica :), osobiście wolałabym prostszą, choć w tej też można mieszkać ;)

      Usuń
  6. Dotychczas łubin kojarzył mi się z Seł Łobinem (Sir Robinem) z Monty Pythona, a taki fotogeniczny z niego herbatnik! ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przypomniałam sobie jakim byłam potwornym barbarzyńcą w dzieciństwie. Chwytało się łubin na dole kwiatostanu i traaaach - zrywało jednym pociągnięciem ręki całe kwiecie. Potem trafiało do bożociałowych koszyczków a po przejściu procesji ulice były niebieskie. Chyba nie potrafiłabym teraz tego zrobić . Końce łodyżek trzeba przypiec(też swoiste barbarzyństwo ) ,żeby dłużej w wodzie. Wiedziałaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja te podsuszone też tak traktuję :), mówisz, że jak podpalę to nie pójdą z dymem tylko postoją dłużej niż ten mój tydzień? To jutro przywożę kolejną turę i próbuję ;)

      Usuń
  8. Uwielbiam twój sposób pisania
    Piękne zdjęcia i ta łazienka...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Zachwyciły mnie te łubinowe fotki. Wyglądają jak małe cudeńka.

    OdpowiedzUsuń
  10. Twój blogg jest fascynujący!!! Żałuję tylko, że czasu nie wystarcza na dłuższe posiedzenie :), ale sama rozumiesz słońce... nie mogę usiedzieć za długo przed tą elektroniczną puszką i uciekam do ogrodu i na pola... ;)

    Nie wiedziałam, że łubin to kuzyn bobu. Uwielbiam oba.
    Piękny łubinowy reprtaż. Sama "nurkowałam" w łubinie wczoraj.

    Dziękuje za miły komentarz u mnie. Kwiatek, o który pytasz to Bobrek trójlistkowy,(Menyanthes trifoliata L.)

    Pozdrawiam Halina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za kwiatka i za miłe słowa :), poczytasz zimą, jak się nie będzie chciało nosa wyściubić :)

      Usuń
  11. Wpasowały się idealnie.... Pięknie to opisałaś, lubię Cie czytać...

    OdpowiedzUsuń
  12. ten kwiat jest niesamowity!
    ostatnio jechaliśmy w góry do Wojkowa, mała miejscowość niedaleko Karpacza i tam były całe pola w tym cudnym fiolecie!:)
    ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. są różne kolory, u nas wysypało na fioletowo, ale uwielbiam żółty :)

      Usuń
  13. ...tak, łubin kwitnie jak oszalały, u nas też ci jego dostatek:)
    Serdeczności zasyłam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zrywaj, zrywaj, taki bukiet od natury za darmo :)

      Usuń
    2. ...zerwałam, w wazoniku stoi:)

      Usuń
  14. No jest i łubin :D
    Pięęękny !

    OdpowiedzUsuń
  15. ale masz cudowna lazienke!
    UWIELBIAM kwiecie lubinu...chyba kupie sobie taki w doniczce i postawie na balkonie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :), wiem, że łubin można samemu zasiać, ale podobno kwitnie na drugi rok :)

      Usuń
  16. Nigdy nie miałam w rękach! Jakoś u mnie chyba nie rośnie. Przynajmniej ja nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. poszukaj po polach, może u Was bliżej lipca-sierpnia będzie )

      Usuń
  17. Bardzo piękne zdjęcia. Robią wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Słońce odbijające się w kroplach deszczu - letnie widoki, uwielbiam.
    I te kolory. Pięknie.
    Lato puka do naszych drzwi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas już chyba dobija się pełna parą :)

      Usuń
  19. Ale kompozycja w łazience robi absolutnie duże wrażenie!
    Pięknie tam pasują :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :), co ja zrobię jak sezon się na nie skończy ;)?

      Usuń
  20. i jakże pięknie taki bukiet prezentuje się w Twojej łazience ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i nie tylko w niej, mam je teraz niemal wszędzie :)

      Usuń
  21. jak ja lubię te 'stare' kwiaty...
    łubin, malwy, motylki itd. :)
    ostatnio znalazłam właśnie łubin i cieszyłam się jak dziecko mówiąc dzieciom, że babcia kiedyś takie kwiaty miała :)

    Ps. łazienkę masz przepiękną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo my stare duszami chyba jesteśmy, ja też lubię i słoneczniki, ale o nich osobno będzie, jak je tylko wypatrzę ;)

      Usuń
  22. Zawsze mi się podobał łubin na łąkach, na Twoich zdjęciach z kroplami deszczu wygląda tak świeżo, no i cudnie prezentuje się w łazience :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest fantastycznie efektowny, w każdym miejscu ;)

      Usuń
  23. Uwielbiam i podziwiam łubiny...Zachwycam się nimi kiedy dziko rosną wzdłuż dróg.
    To prawie nasze symbole obok maków i chabrów.
    Gościły prawie w każdym wiejskim ogródku. Obecnie wyparte przez różnokolorowe, zmodyfikowane odmiany w dziesiątka kolorów.
    Jo, mojego zachwytu nie ma końca, pokazujesz wspaniałe, perfekcyjne zdjęcia...
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Ci bardzo, ale do perfekcji to mi milion lat świetlnych brakuje :)

      Usuń
  24. Jest to kwiat mojego dzieciństwa.Mam z nim związane wspaniałe wspomnienia z lat dziecięcych.Wychowywałam się w otoczeniu mnóstwa tych pięknych kwiatów.
    Pamiętam,że babcia nas przestrzegała nas jednak, aby nie usnąć wśród łubinu.Bo podobno intensywność zapachu tych kwiatów miała spowodować, że można by się było nie obudzić:))))))
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  25. widzę, że też lubisz drewniane przedmioty osobistego użytku :)
    a kwiaty wszelakie kocham miłością dozgonną!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, drewno baaardzo lubię, zwłaszcza takie klasyczne, nie bielone ;)

      Usuń
  26. Łubin to dla mnie wiele wspomnień. Pamiętam torowisko w pobliżu domu było zawsze obrośnięte niesamowitą ilością tych kwiatów.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo lubię łubin, szczególnie ten biały. U Ciebie i ten wygląda pięknie, romantycznie, polnie. Niegdyś moja babcia miała cały ogródek łubinu w przeróżnych kolorach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :), piękne wspomnienia, lubię bardzo ten żółty, ale on w okolicach sierpnia mi się kojarzy :)

      Usuń
  28. Lubin...przypomina Polske! Wpis jak zwykle wspanialy... i co mi przypada u Ciebie do gustu: elegancja i piekno!
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie dość, że piękny łubin i wspaniałe zdjęcia, to jeszcze wspaniale "ubrany" w słowa. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  30. Jak zwykle magicznie :) Ależ chciałaby mieszkać z osobą, która potrafiła by zrobić w domu taki klimat :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Dziękuję Ci za pokazywanie takich miejsc. Dotykam tu swoje wspomnienia ,przenosze się w światy, ktorych juz nie ma..
    Lubiny rosły pod rozlozystą papierowką w małym ogrodku mojej babci...
    Pieknie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miejsca jeszcze są, ale prawda, często my już nie tacy, a i niekiedy ludzi, z którymi mamy te wspomnienia, ta ziemia już nie nosi...

      Usuń
  32. Nie doceniałam łubinu dopóki nie dostałam bukietu kilka dni temu.
    Piękny jest!
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Fantastyczny kolor, rewelacyjnie kwiaty się prezentują. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. są fantastyczne, kolejny pokłos już mam w domu ;)

      Usuń
  34. Swietna fotka kwiatki razem z brazowa torebka :)))
    Buziaki. dziekuje za odwiedziny:)

    OdpowiedzUsuń
  35. A gdzież to u nas w okolicach takie piękne łubiny? Kocham!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja zbieram w drodze do i z pracy, okolice Czernej :)

      Usuń
  36. Pięknie u Ciebie, a bukietu zazdroszczę, mam różne kolory łubinów, ale jeszcze nie dochowałam się takiego, nie moje okolice, bo pewnie pojechałabym zbierać nasiona.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. można kupić nasionka, a jak bardzo chcesz mogę nazbierać, jak jeszcze są :)

      Usuń

Copyright © 2016 Zwidokiemnaobelisk.pl , Blogger